Emocjonalne przywiązywanie się do aktów prawnych z pewnością nie świadczy dobrze o stanie ducha i umysłu przywiązanego. Tym trudniej przyznać się, że każda duża nowelizacja prawa wpędza mnie w melancholię. Zwłaszcza, gdy idzie o Kodeks postępowania administracyjnego, z którym mam do czynienia często, i który dotąd był jak strzebla błotna, relikt glacjalny (o związkach tej rybki z drogownictwem jeszcze kiedyś napiszę), wśród powszechnej inflacji przepisów prawa, niewzruszenie odmawiając ewoluowania.
Niestety, od 1 czerwca 2017 r., niemal nic w k.p.a nie będzie już takie samo (zobacz znowelizowany k.p.a. z zaznaczeniem zmian wchodzących 1 czerwca).
Na pocieszenie trzeba jednak wskazać, że – z małymi wyjątkami – zmiany są zaskakująco rozsądne.
Artykułów omawiających zmiany w k.p.a. opublikowano na pęczki. Nie będę ich kopiował. Poniższe omówienie nie pretenduje do miana wyczerpującego ani obiektywnego. Przeciwnie, jest na wskroś subiektywnym zestawieniem zmienianych i nowych przepisów, które mnie z różnych względów intrygują.
Wątpliwości na korzyść strony
Art. 7a i 81a znowelizowanego k.p.a. wprowadzają zasadę tłumaczenia wątpliwości na korzyść strony (o ile nie sprzeciwia się to m.in. interesom innych stron, ani ważnemu interesowi publicznemu). Ciekawostką jest, że nowa ustawa nakazuje wyjaśniać na korzyść strony nie tylko wątpliwości, co do faktów, ale i co do prawa. W rezultacie, daje petentowi w urzędzie większe prawa niż oskarżonemu w procesie karnym, na korzyść którego tłumaczyć należy wyłącznie „nie dające się usunąć” wątpliwości i to tylko odnośnie faktów, a nie odnośnie wykładni prawa.
Jak to będzie działało? Pożyjemy zobaczymy.
Stawiam jednak dolary przeciwko orzechom, że w praktyce wątpliwości będą rzadko, a ważny interes publiczny w ich rozstrzyganiu na niekorzyść strony często.
Równe traktowanie
Bardzo potrzebna zmiana została wprowadzona w art. 8 k.p.a. Nowy przepis stanowi, że oprócz sakramentalnego „budzenia zaufania” stron do organu, organ administracji ma m.in. przestrzegać zasady „równego traktowania”. Co więcej, zgodnie z § 2, nie powinien bez uzasadnionej przyczyny odstępować od dotychczasowego, ugruntowanego sposobu rozstrzygania spraw danego rodzaju.
To oczekiwana zmiana.
Dotychczas, narzucający się argument, że sąsiadowi pozwolono nabudować piętro, a moja nadbudowa stanowiłaby „nieuzasadnioną dominantę” (ulubione określenie wydziałów architektury w gminach) trafiał w legislacyjna próżnię. Teraz będzie można odwołać się do zasady równego traktowania, aby zrzucić matce-administracji, że rodzeństwo kocha bardziej. Nie mogę się doczekać!
Bezczynności i przewlekłość
Oprócz kilku doprecyzowań terminologicznych w tym określenia, czym jest „bezczynność”, a czym „przewlekłość” (art. 37 i 38 k.p.a.) oraz wprowadzenie zasady, że w postępowaniu uproszczonym sprawę rozpoznaje się w miesiąc (a nie miesiąc, ale w „szczególnie zawiłej”, czyli w każdej, dwa miesiące), niewiele się zmieniło.
Ustawodawca nie zdecydował się wprowadzić automatycznych rekompensat za przekroczenie terminów rozpoznania sprawy, ani zasady milczącej akceptacji wniosku, jako skutku przekroczenia terminu przez organ. W tym przypadku jednak rozczarowanie.
Doręczenia mejlem
Zgodnie z nowym art. 392 k.p.a. podmiotom publicznym biorącym udział w postępowaniu (np. jako strony lub organy współdziałające) organ będzie doręczał korespondencję pocztą elektroniczną. Stronie nadal będzie doręczał w ten sposób, jeżeli „sama zacznie”, składając pismo inicjujące postępowanie przez elektroniczną skrzynkę podawczą urzędu, lub gdy się na to zgodzi w toku sprawy (art. 391 k.p.a.).
Niby mała zmiana, a cieszy. Powinna też przyspieszyć sprawę, jeżeli organy nie będą sobie słały pism, tylko, jak ludzie, porozumiewały się mejlowo. Inna sprawa, że korespondencja między organami jest wysłana w kopiach do pozostałych strona, a jeżeli te nie wyrażą zgody na przesyłanie jej mejlem, to nadal będzie chodzić w papierze. Od czegoś jednak trzeba zacząć.
Ciąg dalszy już w przyszłym tygodniu.
Część II rozważań o zmianach w k.p.a
Artykuł I tylko “czyni zadość” żal. O zmianie K.P.A w tonie nostalgicznym cz. I pochodzi z serwisu Blog Kancelarii GKR Legal.