Wyrokiem z 1 lipca 2022 r. Sąd Okręgowy w Warszawie (referent: SSO Tomasz Gal) w sprawie o sygnaturze akt: XXV C 1614/16 uwzględnił pozew grupowy byłych klientów Amber Gold przeciwko Skarbowi Państwa – Prokuratorowi Generalnemu, Prokuratorowi Okręgowemu w Gdańsku, Prokuratorowi Rejonowemu Gdańsk – Wrzeszcz w Gdańsku o naprawienie szkody wyrządzonej opieszałymi działaniami organów ścigania.
Sąd zasądził na rzecz członków grupy ok. 90% z żądanej kwoty odszkodowania, równej kwotom powierzonym przez klientów spółce Amber Gold z odsetkami ustawowymi od roku 2015 lub od roku 2016 r. lub od roku 2017 (zależnie od daty przystąpienia do pozwu), tj. łącznie ponad 25 mln zł.
Jak wynika z ustnych motywów rozstrzygnięcia, Sąd przyznał rację stronie powodowej, że szkoda, jaką ponieśli członkowie grupy, powstała wskutek zaniechania przez Prokuraturę postawienia zarzutów członkom zarządu Amber Gold we właściwym terminie, wynikających z Kodeksu postępowania karnego.
Jest to pierwszy uwzględniony pozew poszkodowanych w aferze Amber Gold w dochodzeniu roszczeń odszkodowawczych od Skarbu Państwa i jedna z wyższych kwot zasądzonych w pozwie grupowym w historii.
Poszkodowanych (członków grupy) reprezentowali prawnicy kancelarii Drzewiecki, Tomaszek i Wspólnicy oraz GKR Legal:
- Adw. Marcin Szymański (kancelaria DT);
- Adw. Krzysztof Woronowicz (kancelaria DT);
- r.pr. Justyna Karolina Mikołajek (kancelaria DT)
- adw. Tomasz Ludwik Krawczyk (kancelaria GKR Legal).
Jak wyrok sądu komentuje mec. Tomasz Ludwik Krawczyk, z kancelarii GKR Legal?
„Wyrok cieszy mnie podwójnie. Po pierwsze (na razie nieprawomocnie) sprawiedliwości stało się zadość. Szkoda, że tylko wobec niewielkiej części pokrzywdzonych klientów Amber Gold, która zdecydowała się przystąpić do pozwu. O ile bowiem Państwo na wiele sposobów przyznało, że zawiodło, nie ingerując wcześniej w działania AG: wystarczy powołać prawomocne skazanie p. Plichtów, oskarżenie prokurator odpowiedzialnej za odmowę wszczęcia śledztwa oraz raport sejmowej komisji śledczej, to a przyznaniem się do winy nie poszło wzięcie finansowej odpowiedzialności wobec pokrzywdzonych. Trochę tak, jakby Państwo powiedziało swoim obywatelom: zawiniliśmy, ale nie odpowiadamy. Dzisiejszy wyrok sądu usuwa tę sprzeczność.
Po drugie, wyrok cieszy mnie z punktu widzenia profesjonalnego. Prób pociągnięcia Skarbu Państwa do odpowiedzialności było już kilka, także w ramach pozwów grupowych i – według mojej wiedzy – wszystkie zakończyły się niepowodzeniem. Problemem było po pierwsze wykazanie bezprawności zaniechania organów Państwa, czyli konkretnego przepisu nakładającego na nie obowiązek działania.
Co więcej, wykazania normalnego związku przyczynowego pomiędzy takim bezprawnym zaniechaniem organów Państwa a szkodą. W tej sprawie udało się przekonać sąd, że normalnym skutkiem (choć poniekąd „ubocznym”) skutkiem postanowienie zarzutu oszustwa członkom zarządu Amber Gold była utrata zaufania klientów, wycofywanie depozytów i zaprzestanie działalności spółki. Gdyby zatem Prokuratura postawiła zarzuty od razu, gdy miała wystarczający materiał dowodowy, to AG zakończyłaby działalność wcześniej i kolejni jej klienci nie mogli zawrzeć umów, a zatem nie ponieśli szkody. Tę koncepcję odpowiedzialności (a pewną modyfikacją odnośnie do daty początkowej bezprawnego zaniechania Prokuratury) Sąd Okręgowy zaakceptował”.