Wokół procedowanej dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym (2016/0280(COD) – bo tak nazywa się okrzyknięta mianem ACTA 2 unijna propozycja legislacyjna – narosło wiele wątpliwości i mitów. Poniżej przybliżamy podstawowe założenia unijnej reformy prawa autorskiego.
Dyskurs publiczny – w szczególności w sferze Internetu – dotyczący propozycji nowej dyrektywy jest w Polsce szczególnie zaogniony. Dyrektywa stała się nawet przedmiotem sporu politycznego z pierwszych stron gazet i ramówek serwisów informacyjnych. Doszukiwanie się teorii spiskowych i próby inwigilacji społeczeństwa w tym zakresie nie jest jednak przemyślane.
Prace nad nową dyrektywą zaczęły się oficjalnie w 2012r. kiedy Komisja Europejska ogłosiła, że dokona oceny zmian wprowadzonych dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady 2001/29/WE z dnia 22 maja 2001r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym. Projekt nowej dyrektywy został opublikowany 14 września 2016r. Po głosowaniu w Parlamencie Europejskim (12 września 2018r.), nowa dyrektywa została skierowana z poprawkami do rozmów trójstronnych pomiędzy Komisją, Radą oraz Parlamentem Europejskim. Przewiduje się, że uzgodnienia co do ostatecznej wersji mogą zakończyć się na początku 2019r.
Podstawowym założeniem, jakie przyświeca pracom nad nową dyrektywą, jest dostosowanie unijnych przepisów dotyczących praw autorskich do środowiska cyfrowego. Powszechne są bowiem opinie, że obecnie obowiązujące prawo nie przystaje do tej dynamicznie rozwijającej się i zmieniającej sfery obrotu prawami autorskimi.
W projekcie dyrektywy proponuje się m.in. wprowadzenie nowych obligatoryjnych wyjątków od ochrony praw autorskich w dziedzinie badań naukowych i edukacji w zakresie tzw. eksploracji tekstu i danych (ang. text and data mining) – proponowany art. 3.
Szczególna dyskusja rozgorzała nad proponowanym art. 11, który zakłada stworzenie nowego prawa pozwalającego wydawcom prasowym na występowanie o wynagrodzenie za korzystanie z ich publikacji online. Przeciwnicy omawianej zmiany nazywają ją „podatkiem od linków” i podnoszą, że może stać się narzędziem służącym do cenzury Internetu. Zmiana ta nie ogranicza jednak wolności słowa, chociaż najsilniej uderza w interesy platform internetowych, które zajmują się agregacją i zarabianiem na treściach wytworzonych przez innych. To głównie one sprzeciwiają się nowym przepisom. Trzeba jednak pamiętać, że większość z nich, w przeciwieństwie do koncernów medialnych i wydawców, swoje siedziby ma za oceanem. Stąd zwyczajnie ich pozycja na europejskim rynku jest słabsza.
Kolejną propozycją – która budzi jeszcze większe emocje – jest art. 13, w ramach którego przewidziano obowiązek zaadoptowania środków monitorowania treści zamieszczanych w Internecie. Chodzi w szczególności o platformy internetowe, które pozwalają na bezpośrednią wymianę i dzielenie się danymi, tj. Chomikuj.pl, YouTube, Facebook, ale również repozytoria torrentów. Nie jest tajemnicą, że platformy tego rodzaju często służą do nielegalnej publikacji treści chronionych prawami autorskimi. Konieczność ograniczenia bezprawnego procederu jest realna, problem w tym, że chyba nikt nie wie, jak zabrać się do tego zadania.
Wobec gigantycznej liczby danych podlegających wymianie w sieci, w grę wchodzi jedynie automatyzacja tego procesu. Kwestie związane jednak z ochroną praw autorskich są na tyle złożone, że trudno w tym zakresie polegać tylko na zero jedynkowym systemie oceny. W zakresie tego przepisu przez Parlament Europejski zostało zgłoszonych szereg poprawek podczas glosowania 12 września 2018r. Ich celem jest m.in. zapewnienie ochrony danych osobowych użytkowników oraz przeciwdziałanie arbitralnemu blokowaniu lub usuwaniu treści z Internetu.
W ramach prac nad dyrektywą proponowano również uregulowanie sytuacji prawnej treści tworzonych swobodnie przez użytkowników Internetu w celu rozrywki, krytyki i satyry, tj. gif-y i memy – również one bowiem mogą naruszać cudze prawa autorskie. Propozycja wprowadzenia wyłączenia ochrony w tym zakresie przepadła podczas prac nad projektem.
Prace nad nową dyrektywą trwają, więc nie można jeszcze przewidzieć jej ostatecznego kształtu.
Tekst projektu dyrektywy zaproponowany przez Komisję znajduje się na stronie internetowej: https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?uri=CELEX%3A52016PC0593.
Poprawki przyjęte przez Parlament Europejski podczas głosowania w dniu 12 września 2018r. można sprawdzić pod adresem: http://www.europarl.europa.eu/sides/getDoc.do?type=TA&language=EN&reference=P8-TA-2018-0337.